środa, 29 czerwca 2016

Czy Pułapka uczuć i ciebie złapie w swoje sidła?

            

             Właśnie zauważyłam, że nie opublikowałam tej recenzji, a napisana była już w marcu, więc z góry przepraszam za błąd, bo wciąż myślałam, że wyraziłam już swoją opinię na temat pierwszej przeze mnie  przeczytanej powieści pani Hoover, więc czy i Was pułapka uczuć złapie w swoje sidła.
            Właśnie czy jej to się uda? Ja mogę z całą pewnością powiedzieć, że zaczaiła się na mnie w bibliotece i  w wyniku tego musiałam nie spać pół nocy i męczyć moją przyjaciółkę moim narzekaniem i mówieniem jakie to jest piękne, a potem nie kontaktowałam po prostu z nikim. Osiągnęłam jednak swój cel i Dominika zakochała się w powieści Hoover nawet bardziej ode mnie.
            Zdecydowałam, że w związku z moim udziałem w maratonie czytelniczym książek Colleen Hoover zmienię sposób pisania recenzji. (Pamiętacie, że brałam w czymś takim udział?) Ta będzie inna, wyjątkowa. Nie będę umieszczać tu fabuły, bardziej skupię się na emocjach, na tym co mnie zachwyciło, bo w końcu każdy może sam wstukać dwa słowa w klawiaturę i znaleźć opis powieści.

"Zanim kobieta zaangażuje się w związek z mężczyzną, powinna móc odpowiedzieć twierdząco na trzy pytania.[...] Czy zawsze odnosi się do Ciebie z szacunkiem? To pierwsze pytanie. Drugie pytanie brzmi: jeśli z dwadzieścia lat będzie dokładnie tą samą osobą, czy w dalszym ciągu chciałabyś za niego wyjść? I wreszcie: czy sprawia, że chcesz być lepsza? Jeśli spotkasz kogoś, przy kim na wszystkie trzy pytania będziesz mogła odpowiedzieć twierdząco, to znaczy, że znalazłaś odpowiedniego mężczyznę."
PRAWDZIWOŚĆ
NAUCZYCIEL
PODŁ
DARTH VADER 
POŚWIĘCENIE
LAYKEN
SLA
SMUTEK
OCEAN 
RODZINA 
WZRUSZENIE 
MIŁOŚĆ
"Nie można płakać wiecznie. Każdy w końcu zasypia."
            Jedną z zalet tej powieści były slamy. Dla niewtajemniczonych ( przed przeczytaniem tej książki też nigdy o tym nie słyszałam, więc nie martwcie się) są to spotkania, na których uczestnicy prezentują swoje wiersze, często ma to formę konkursu. Wiersze powtykane między stronice historii dodały jej wiele uroku, a także sprawiły, że książka wyróżnia się na tle innych. Żadna kobieta nie jest mi w stanie powiedzieć, że nie chciałaby by ktoś napisał dla niej wiersz. Sama zawsze marzyłam o chłopaku, który potrafiłby pisać wiersze, był rycerzem i księciem, a taki jest właśnie Will - główny bohater książki.
"On nauczył mnie rzeczy najważniejszej ze wszystkich…
Żeby kłaść nacisk
Na życie."
            Jednak nie jest to tylko opowieść o miłości. To historia o poświęceniu dla bliskich, stracie i przyjaźni, o tym jak ważna jest rodzina w życiu każdego z nas. Autorka porusza wiele różnych tematów i pokazuje jakie wartości powinny być najważniejsze dla młodego człowieka. To co wykonuje Will dla swojego brata i to, co robi Layken, by jej rodzina, a także ona była szczęśliwa porusza, w naszych kanalikach łzowych od razu pojawia się słona, ciekła substancja, której nie da się zatrzymać. 
"Życie nie staje na cholernej drodze dlatego, żeby mu wszystko oddać i dać się dalej nieść. Życie chce, żeby z nim walczyć. Uczyć się, jak sprawić, żeby było nasze. Chce, żebyśmy wzięli siekierę i przerąbali się przez drewno. Żebyśmy wzięli młot i skruszyli beton. Żebyśmy wzięli pochodnię i przepalili metal i stal, aż wreszcie będziemy mogli dosięgnąć i wziąć je do ręki."
            Oprócz tego Hoover stworzyło dzieło w czasie, którego można śmiać się, a o ile wiem właśnie takie utwory są najlepsze, te w trakcie, których możemy śmiać się przez łzy, krzyczeć na bohaterów za to jakich wyborów dokonali, a potem dziękować za to co zrobili. Uważam, że jest to książka dla każdego, bez względu na upodobania, a także płeć. Polecam ją jednak najbardziej wszystkim fanom Gwiezdnych Wojen. Niech moc będzie z Wami!


                                                                                                  Daria

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz