wtorek, 17 listopada 2015

"Frakcja ponad krwią" - "Niezgodna"

                   Kto nie słyszał nigdy słowa "frakcja" pewnie zastanawia się teraz o czym będzie ten post. Myślę jednak, że większość osób czytających ten post chociaż w jednym uchu słyszało ten wyraz, a może nawet cały cytat. Dzięki mojej koleżance w końcu udało mi się przeczytać tę książkę( i całą serię). Dla tych, którzy jeszcze się nie domyślają  to powiem, że jest to dystopia. Już wiecie? Tak zgadza się jest to "Niezgodna" Veronicii Roth. Przyznam się, że po przeczytaniu jej nie mogłam o niczym innym myśleć niż ta książka. Nie potrafiłam odrobić zadań domowych, bo ciągle myślałam co będzie dalej. Szeroko rozumiany " kac książkowy". Ale wracając do rzeczy książka wywarła na mię ogromne wrażenie. Mimo, że był to już szlak przetarty przez wielu autorów.
                  Główna bohaterka-Tris tytułowa Niezgodna kwalifikuje się do różnych frakcji. Dla ścisłości w wieku szesnastu lat każdy z mieszkańców miasta powstałego na terytorium dawnego Chicago musi przejść test przynależności do danej frakcji: Altruizmu, Nieustraszoności, Prawości, Erudycji lub Serdeczności. Potem przechodzi inicjacje,  która w każdej grupie jest inna, jeśli jednak się komuś nie uda to zostaje tzw. bezfrakcyjnym. Istnieje jednak niezgodność, która jest wielkim niebezpieczeństwem dla osoby, która ją ma. Nie powiem jednak wam dlaczego, bo tego dowiecie się z książki.  Tris pochodzi z Altruizmu, ale jednak wybiera Nieustraszoność. I tu dopiero zaczyna się rewelacyjna według mnie powieść. Zaczyna się coś więcej dziać niż tylko zastanawianie się głównej bohaterki co będzie dalej. Powiem szczerze, że trochę mnie to denerwowało, ale nie była taka zbyt długo.
                 Nie byłabym sobą, gdybym nie zakochała się w jakimś bohaterze, a związane go Cztery. Dlaczego? Znów odsyłam do książki. Był on Nieustraszonym,  który szkolił kandydatów na przyszłych członków tej frakcji.
                Oprócz głównego wątku,  który powinien być w dystopii- obalanie rządów występują też poboczne. Wątki przyjaźni i miłości. Bardzo podobała mi się przyjaźń przedstawiona między Tris,a innymi kandydatami. Nie byłabym sobą, gdybym nie powiedział,  że wątek romantyczny był po prostu cudowny ( a było ich nawet kilka).
                 Podsumowując książka była cudowna i jest godna polecenia. Jednak rażące były błędy ortograficzne i literówki, które mnie denerwowały.  Chętnie bym przeczytała inną powieść tej autorki.
                                                                                                     
                                                                                                                Daria


8/10


poniedziałek, 16 listopada 2015

Moja historia z lekturami szkolnymi

Cześć!
         Przepraszam, że nie było postów, ale miałam w tym tygodniu i w ostatnim czasie dużo rzeczy, sprawdzianów itp.
         Swoją przygodę z lekturami zaczęłam w 3 klasie szkoły podstawowej ( co nie znaczy, że w 1 i 2 klasie lektur nie czytałam). W 3 klasie przeczytałam "Dzieci z Bullerbyn". Była to moja ulubiona książka dopóki nie przeczytałam ''Karolci".


         W klasach 4-6 zaczęły się schody, a dokładniej " W pustyni i w puszczy" , książkę tę czytałam ja sama, moja mama mi, a jeszcze później audiobook. W klasach tych podobały mi się książki takie jak: "Chłopcy z placu broni" , "Ania z zielonego wzgórza" i "Tajemniczy ogród". Było ich wiele i tych, które mi się podobały i te, które nie przypadły mi do gustu. W klasach 4-6 zaczęłam czytać książki nałogowo zostało tak do teraz, lecz, od kiedy chodzę do gimnazjum mam strasznie mało czasu by to robić.



Jeżeli mówimy o gimnazjum, zacznijmy ten temat. W gimnazjum mam strasznie mało czasu nie tylko do czytania, lecz dla samej siebie. Książkę potrafię czytać miesiąc, a nawet więcej, kiedy w wakacje potrafię w tydzień przeczytać jedną. Strasznie tego nie lubię. Szczególnie, że oprócz zajęć dodatkowych muszę czytać lektury, które w ogóle mnie nie interesują. Cóż niestety nic na to nie poradzę. Wracając do lektur, najgorszą byli "Krzyżacy", a najlepszą chyba "Opium w rosole".


A wam jakie lektury  z lat szkolnych podobały się najbardziej, a które nie przypadły wam do gustu. Odpowiedzi piszcie w komentarzach. Jestem bardzo ciekawa.



                                                                                                Dominika

niedziela, 8 listopada 2015

Ukradnij książkę razem ze Złodziejką Książek

                   W piątek skończyłam czytać "Złodziejkę książek" Markusa Zusaka. Owa książka jest cudowna i teraz ciągle o niej myślę. Przedstawia wielką niesprawiedliwość wojny. No bo komu jest potrzebna wojna? Ile niepotrzebnej śmierci możnaby w ten sposób uniknąć? Myślę, że bardzo dużo. Nie ukryję, że wiele razy na niej płakałam. Losy bohaterów tak bardzo mnie wciągnęły, że płakałam, śmiałam się z nimi, smuciłam się i razem z nimi radowałam się. Próbowałam z główną bohaterką dowiedzieć się po co jest ta wojna. A najgorsze jest to, że taka historia mogła wydarzyć się naprawdę. Straszne było to jak prześladowana Żydów. Jakie kary spotykały za to wyznawców owej religii jak i tych, którzy im pomagali.
                  Narratorem w niej jest nie kto inny jak Śmierć. Ta sama istota,  która zbierała żniwa tej katastrofy. Powiem szczerze, że na początku to mnie denerwował,  ale potem się przyzwyczaiłam. Wie ona o losach głównej bohaterki- Liesel z dziennika, który pisała. Wzmianki o śmierciach wielu osób(niekiedy katastroficznych) były straszne i czułam się jakby działy się zaraz obok mnie.
                  Tytułowa Złodziejką Książek kocha książki nad życie. Potrafi zrobić dla nich wszystko. Po śmierci jej brata trafia do rodziny zastępczej. Jest w niej kochana choć nie jest jej to zbyt dobrze okazywane.  Jest osobą, która nie potrafi znieść żadnych niesprawiedliwości. Chciałaby dla świata jak najlepiej i gdyby tylko mogła ukrywałaby w piwnicy każdego Żyda jakiego spotkałaby na swojej drodze
                  Ciekawymi postaciami, które po prostu pokochałam w tej książce byli Max Vandenburg i Hans Hubermann. Niestety nie powiem wam za co ich uwielbiam, bo nie chcę wam psuć radości z czytania tego utworu. Dobra uchylę wam rąbka tajemnicy. Kocham ich za dobroć i to w jaki sposób troszczą się o innych. Jak dobro innych dają na dalszy plan niż własne.
                  Po prostu, gdybym wczoraj nie przeczytała "Hopeless " powiedziałabym, że to najlepsza książka jaką przeczytałam w tym miesiącu i w zeszłym. Bez problemu trafi na listę moich ulubionych książek i zapamiętam ja do końca życia. Chwyta za serce i jest po prosty cudowna. Polecam z całego serca.
                                                           
                                                                         9,5/10

                                                                                                                    Daria

   
                                 

środa, 4 listopada 2015

TAG książkowy

Dzisiaj mam zamiar odpowiedzieć na kilka pytań z TAGu. Wiem, że powinnam wstawić inny post, ale nie mam weny twórczej na zrobienie zakładki. Mam nadzieJę, że kilka pytań z tego wpisu przypadnie wam do gustu z chęcią lub bez niej możecie napisać odpowiedz w komentarzu. Jestem bardzo ciekawska, więc wiecie co możecie dla mnie zrobić. Zacznijmy:

1. O jakiej porze dnia czytasz najchętniej?
Najczęściej czytam wieczorem, kiedy leżę już w łóżku i jest mi cieplutko pod moją kołderką. Zdarza się, że w weekend, gdy mam czas czytam rano, popołudniu i wieczorem. Praktycznie to w weekend czytam cały czas (jeśli ma czas oczywiście).

 2. Gdzie czytasz?
Gdy czytam muszę mieć spokój, duży spokój. NIe umiem czytać w autobusie, w pociągu w szkole, ogólnie wszędzie tam gdzie nie ma ludzi i hałasu. Z tego wynika, że czytam tylko w domu. Bo tam czyta się najlepiej :-)

 3. W jakiej pozycji najchętniej czytasz?
Na tym pytaniu nie ma co się rozpisywać. Odpowiedź jest prosta leżąc lub siedząć, w łóżku oczywiście.

  4. Jaki rodzaj książek czytasz najchętniej?
Najczęściej czytam kryminały i romanse no i książki młodzieżowe.

5. Jaką książkę ostatnio kupiłaś/dostałaś?
Musicie wiedzieć, że ja książki jeszcze nigdy nie kupiłam dla siebie, tylko na urodziny dla koleżanek. Książki wypożyczam z biblioteki lub pożyczam od moich koleżanek (czytaj Daria). Ostatnią książką jaką od niej pożyczyłam jest "Love, Rosie".

6. Co czytałaś ostatnio?
Na to pytanie pewnie znacie już odpowiedź. Jeśli nie to odpowiedź jest prosta: "Oddam ci słońce"

7. Co czytasz aktualnie?
Aktualnie jest to "Love, Rosie" Recenzję będziecie mogli przeczytać już nie długo. 

8. Używasz zakładek czy zaginasz ośle rogi? Jeśli używasz zakładek, to jakie one są?
Nie lubię zaginać rogów. Uważam,że przez to niszczy się książki. Używam zakładek, jakich już wiecie, więc nie będę się na ten temat rozpisywać.

9. Co sądzisz o książkach do słuchania?
 Wolę czytać tradycyjne książki. Jedynymi książkami jakimi słuchałam były to lektury, najgorsze jakie kiedykolwiek miałam możliwość czytać, czyli "W pustyni i w puszczy" raz "Krzyżacy". 

10. Co sądzisz o e-bookach?
Dostałam e-booka na święta od mojego wuja. Nie używam go, leży w kartonie, w szafie i się kurzy. Wolę książki tradycyjne i czytać je po polsku, a nie tak jak w moim e-booku, gdzie książki są tylko po rosyjsku(chociaż się go uczę), po niemiecku i angielsku.

11. Jaka jest Twoja ulubiona książka z dzieciństwa?
Lista takich książek jest długa, ale moją ulubioną jest chyba książka pod tytułem "Dzieci z  Bullerbyn". Każdy pewnie zna tę książkę i ma swoją własną opinie na jej temat.


Teraz wasza kolej na odpowiedzenie na te pytania. Odpowiedzi piszcie w komentarzach. Ja wam dziękuję za przeczytAnie do końca. Mam nadzIeję, że się  podobało.
                                                                                   

                                                                                    See you soon!
                                                                                         Dominika



 

Idealni chłopcy

              Gdybym dziś przeczytała artykuł o takim właśnie tytule stwierdziłabym,  że są to kłamstwa. Zapewne przestałabym czytać taką gazetę, takiego bloga. Na razie w rzeczywistości nie spotkałam takiego, bo pewnie trudno znaleźć taką osobę,  prawdziwą bratnią duszę.
              Lecz oczywiście nie jestem cała na nie, bo przecież kto z nas fanek książek lub również fanów tej sztuki nie spotkał tam prawdziwej miłości.  Przecież wiele bohaterów jest moją miłością do końca życia.  Idealną, bez ograniczeń. Chłopacy są tam romantyczni i szarmanccy, po prostu idealni. No bo kto z was nie marzy, aby zostać żoną takiego Maxona, Cala lub Tobiasa. Kto by nie chciał mieć tak cudownego męża? A z drugiej strony jest wiele wspaniałych bohaterek, które mogłyby zostać moimi przyjaciółkami, a dla czytelników przyszłymi żonami. Zakochujecie się w bohaterach książek,  lektur? W jakich? Lubicie wątki romantyczne?
             Daria

poniedziałek, 2 listopada 2015

Mogę Ci wszystko oddać nawet słońce.

                 O tej książce mogę powiedzieć bardzo dużo, trochę za dużo. Domyślając się po tytule można stwierdzić, że książka, którą dzisiaj zrecenzuję owładnęła całym moim sercem. Dosłownie i w przenośni! Jest to książka Jandy Nelson "Oddam ci słońce", która opowiada o niesamowitej przygodzie(historii) dwojga rodzeństwa - bliźniaków Jude i Noaha.

                 Śmiało mogę stwierdzić, że autorka odwaliła kawał dobrej roboty. Ta książka jest wspaniała. Autorka pisała, a może nawet malowała ją słowami, swoimi przemyśleniami. Nie potrafię powiedzieć co mi się w niej podobało najbardziej, albo jednak potrafię - WSZYSTKO! Naprawdę wszystko. Nic dodać, nic ująć. Nie potrafię również wskazać jednej mojej ulubionej postaci w tej książce. Teraz postaram się wam opisać krótko głównych bohaterów. Zacznijmy może od Noaha, który chyba bardziej przypadł mi do gustu:

                 

Noah - nastolatek, który bardzo się wstydzi tym kim jest. Nie potrafi nikomu powiedzieć jaka jest prawda. Pewnego dnia do domu obok przyjeżdża chłopak, który od razu wpada mu w oko. Razem z Brianem chodzi do lasu, spędza z nim całe wakacje w lesie zbierając różne skałki. Od pierwszego spotkania Noaha z Brianem ten pierwszy nie ma problemów z prześladowaniem kolegów, którzy nazywali go "ciotą", "Kosmitą" i "gejem". W końcu pomiędzy nimi dochodzi do tego o czym marzyli obydwoje, jak dowiadujemy się z książki. Niestety jedna sytuacja zmienia ich życie o 180 stopni - nie rozmawiają ze sobą, nie widzą się i to ponad dwa lata. Sytuację między nimi próbuje ratować Jude , która potajemnie wysyła maile do Briana z prośbą o spotkanie. Ja na moim opisie głownie skupiłam się na rzeczy, która najbardziej mnie interesowała, lecz warto dodać i tego przeoczyć nie można Noah uwielbia sztukę. Chce stać się artystą, chce malować obrazy jak inni malarze. Kiedyś z Jude byli NoahemiJudem, potrafili ze sobą rozmawiać bez słów. Noah przez 2 lata ukrywał prawdę przed swoim ojcem i Jude o .... No właśnie o czym dowiecie się jak przeczytacie tę książkę.



Pora na Jude - buntowniczkę, sprzeczającą się z mamą o różne rzeczy: za krótką spódniczkę, za wyzywający makijaż. W pewym momencie Jude była zazdrosna o swoją mamę, która spędzała dużo czasu z jej bratem Noahem. Było dosyć dużo sytuacji, w których mogła poczuć się odrzucona przez matkę na przykład ta w muzeum, kiedy jej mama wraz z bratem opuścili muzeum całkowicie zapominając o niej. Jude jest również bardzo przezorną dziewczyną, która biblii swojej babci używa jak poradnika "Jak korzystać z życia". To chyba głownie dzięki tej biblii odnalazła swoją miłość życia, chociaż to jednak było przepowiednią. Pierwszy raz chłopaka jej życia zobaczyła na obrazku kubistycznym, który narysował Noah. Zakochała się w nim, a raczej w chłopaku znajdującym się na nim, przecież oddała za niego drzewa, oceany, gwiazdy i co najważniejsze słońce. On - Oscar pojawiał się  trudnych dla niej chwilach  i pomógł, a raczej uratował Noaha od śmierci. Przez niego zerwała z bojkotem chłopaków, który pewnie wiecie na czym polega, a jeśli nie dowiecie się tego czytając tę książkę.



Ogólnie mówiąc najlepsza książka na świecie. Nie czytałam jeszcze tak romantycznej za razem smutnej książki. Płakałam na niej wiele, bardzo wiele razy. Teraz żałuję, że ją już skończyłam. Myślę, że będę do niej wracać co jakiś czas. Ja nawet nie myślę, jestem tego pewna. Książka była wspaniała, jest i będzie. W moim sercu zagości na zawsze. Bardzo zachęcam was do przeczytania tej książki. Mam nadzieję, że będziecie o niej mieli takie same zdanie  jak ja.



                                                Pozdrawiam, cześć i czołem Dominika.





P.S Nie mogłabym zapomnieć o Darii, od której dostałam tę wspaniałą książkę. Jestem Ci bardzo wdzięczna Daria. PAMIĘTAJ !!!