poniedziałek, 2 listopada 2015

Mogę Ci wszystko oddać nawet słońce.

                 O tej książce mogę powiedzieć bardzo dużo, trochę za dużo. Domyślając się po tytule można stwierdzić, że książka, którą dzisiaj zrecenzuję owładnęła całym moim sercem. Dosłownie i w przenośni! Jest to książka Jandy Nelson "Oddam ci słońce", która opowiada o niesamowitej przygodzie(historii) dwojga rodzeństwa - bliźniaków Jude i Noaha.

                 Śmiało mogę stwierdzić, że autorka odwaliła kawał dobrej roboty. Ta książka jest wspaniała. Autorka pisała, a może nawet malowała ją słowami, swoimi przemyśleniami. Nie potrafię powiedzieć co mi się w niej podobało najbardziej, albo jednak potrafię - WSZYSTKO! Naprawdę wszystko. Nic dodać, nic ująć. Nie potrafię również wskazać jednej mojej ulubionej postaci w tej książce. Teraz postaram się wam opisać krótko głównych bohaterów. Zacznijmy może od Noaha, który chyba bardziej przypadł mi do gustu:

                 

Noah - nastolatek, który bardzo się wstydzi tym kim jest. Nie potrafi nikomu powiedzieć jaka jest prawda. Pewnego dnia do domu obok przyjeżdża chłopak, który od razu wpada mu w oko. Razem z Brianem chodzi do lasu, spędza z nim całe wakacje w lesie zbierając różne skałki. Od pierwszego spotkania Noaha z Brianem ten pierwszy nie ma problemów z prześladowaniem kolegów, którzy nazywali go "ciotą", "Kosmitą" i "gejem". W końcu pomiędzy nimi dochodzi do tego o czym marzyli obydwoje, jak dowiadujemy się z książki. Niestety jedna sytuacja zmienia ich życie o 180 stopni - nie rozmawiają ze sobą, nie widzą się i to ponad dwa lata. Sytuację między nimi próbuje ratować Jude , która potajemnie wysyła maile do Briana z prośbą o spotkanie. Ja na moim opisie głownie skupiłam się na rzeczy, która najbardziej mnie interesowała, lecz warto dodać i tego przeoczyć nie można Noah uwielbia sztukę. Chce stać się artystą, chce malować obrazy jak inni malarze. Kiedyś z Jude byli NoahemiJudem, potrafili ze sobą rozmawiać bez słów. Noah przez 2 lata ukrywał prawdę przed swoim ojcem i Jude o .... No właśnie o czym dowiecie się jak przeczytacie tę książkę.



Pora na Jude - buntowniczkę, sprzeczającą się z mamą o różne rzeczy: za krótką spódniczkę, za wyzywający makijaż. W pewym momencie Jude była zazdrosna o swoją mamę, która spędzała dużo czasu z jej bratem Noahem. Było dosyć dużo sytuacji, w których mogła poczuć się odrzucona przez matkę na przykład ta w muzeum, kiedy jej mama wraz z bratem opuścili muzeum całkowicie zapominając o niej. Jude jest również bardzo przezorną dziewczyną, która biblii swojej babci używa jak poradnika "Jak korzystać z życia". To chyba głownie dzięki tej biblii odnalazła swoją miłość życia, chociaż to jednak było przepowiednią. Pierwszy raz chłopaka jej życia zobaczyła na obrazku kubistycznym, który narysował Noah. Zakochała się w nim, a raczej w chłopaku znajdującym się na nim, przecież oddała za niego drzewa, oceany, gwiazdy i co najważniejsze słońce. On - Oscar pojawiał się  trudnych dla niej chwilach  i pomógł, a raczej uratował Noaha od śmierci. Przez niego zerwała z bojkotem chłopaków, który pewnie wiecie na czym polega, a jeśli nie dowiecie się tego czytając tę książkę.



Ogólnie mówiąc najlepsza książka na świecie. Nie czytałam jeszcze tak romantycznej za razem smutnej książki. Płakałam na niej wiele, bardzo wiele razy. Teraz żałuję, że ją już skończyłam. Myślę, że będę do niej wracać co jakiś czas. Ja nawet nie myślę, jestem tego pewna. Książka była wspaniała, jest i będzie. W moim sercu zagości na zawsze. Bardzo zachęcam was do przeczytania tej książki. Mam nadzieję, że będziecie o niej mieli takie same zdanie  jak ja.



                                                Pozdrawiam, cześć i czołem Dominika.





P.S Nie mogłabym zapomnieć o Darii, od której dostałam tę wspaniałą książkę. Jestem Ci bardzo wdzięczna Daria. PAMIĘTAJ !!!







1 komentarz:

  1. Prawie bym nie przeczytała ostatnich linijek a one są najlepsze

    OdpowiedzUsuń