niedziela, 8 listopada 2015

Ukradnij książkę razem ze Złodziejką Książek

                   W piątek skończyłam czytać "Złodziejkę książek" Markusa Zusaka. Owa książka jest cudowna i teraz ciągle o niej myślę. Przedstawia wielką niesprawiedliwość wojny. No bo komu jest potrzebna wojna? Ile niepotrzebnej śmierci możnaby w ten sposób uniknąć? Myślę, że bardzo dużo. Nie ukryję, że wiele razy na niej płakałam. Losy bohaterów tak bardzo mnie wciągnęły, że płakałam, śmiałam się z nimi, smuciłam się i razem z nimi radowałam się. Próbowałam z główną bohaterką dowiedzieć się po co jest ta wojna. A najgorsze jest to, że taka historia mogła wydarzyć się naprawdę. Straszne było to jak prześladowana Żydów. Jakie kary spotykały za to wyznawców owej religii jak i tych, którzy im pomagali.
                  Narratorem w niej jest nie kto inny jak Śmierć. Ta sama istota,  która zbierała żniwa tej katastrofy. Powiem szczerze, że na początku to mnie denerwował,  ale potem się przyzwyczaiłam. Wie ona o losach głównej bohaterki- Liesel z dziennika, który pisała. Wzmianki o śmierciach wielu osób(niekiedy katastroficznych) były straszne i czułam się jakby działy się zaraz obok mnie.
                  Tytułowa Złodziejką Książek kocha książki nad życie. Potrafi zrobić dla nich wszystko. Po śmierci jej brata trafia do rodziny zastępczej. Jest w niej kochana choć nie jest jej to zbyt dobrze okazywane.  Jest osobą, która nie potrafi znieść żadnych niesprawiedliwości. Chciałaby dla świata jak najlepiej i gdyby tylko mogła ukrywałaby w piwnicy każdego Żyda jakiego spotkałaby na swojej drodze
                  Ciekawymi postaciami, które po prostu pokochałam w tej książce byli Max Vandenburg i Hans Hubermann. Niestety nie powiem wam za co ich uwielbiam, bo nie chcę wam psuć radości z czytania tego utworu. Dobra uchylę wam rąbka tajemnicy. Kocham ich za dobroć i to w jaki sposób troszczą się o innych. Jak dobro innych dają na dalszy plan niż własne.
                  Po prostu, gdybym wczoraj nie przeczytała "Hopeless " powiedziałabym, że to najlepsza książka jaką przeczytałam w tym miesiącu i w zeszłym. Bez problemu trafi na listę moich ulubionych książek i zapamiętam ja do końca życia. Chwyta za serce i jest po prosty cudowna. Polecam z całego serca.
                                                           
                                                                         9,5/10

                                                                                                                    Daria

   
                                 

3 komentarze:

  1. Dużo czytałam o tej pozycji, same dobre rzeczy :) Może się w końcu skuszę!

    http://ksiazkoholizm-betty.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę polecam. Jedna z najlepszych książek jakie czytałam.

      Usuń
    2. Naprawdę polecam. Jedna z najlepszych książek jakie czytałam.

      Usuń